Mam jedną pracownicę, która chyba wszędzie, gdzie tylko można jest zadłużona. Ostatnio nie ma miesiąca, żeby nie napisał do mnie jakiś komornik. Wczoraj dostałem jeden list, dzisiaj drugi, musiałem na korespondencję z komornikami założyć oddzielny segregator.
Czytam właśnie pismo od komornika z Wołomina, suma w sumie niewielka, dwa tysiące z groszami. No, ale wielka, czy niewielka odpisać muszę. O ile wcześniej mnie to niezwykle irytowało – jakby podliczyć mój cenny czas, który przeznaczyłem na odpisywanie, kompletowanie dokumentów dla komorników, to w plecy jestem niezłą sumkę – ciekawe, że nie spotkałem się z takim aspektem funkcjonowania małych firm w Polsce – to też przecież składa się na olbrzymie koszty funkcjonowania firm w Polsce, byle komorniczyna może mi zawracać dupę a ja nawet nie mogę tego wliczyć w koszty.
No, ale główne te koszty już poniosłem, nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, mam teraz gotowy szablon, żeby nowy komornik, który się do mnie odezwie, kierował swoje pismo do komornika, który prowadzi łączną egzekucję. Oczywiście, na tym się nie skończy – ten od łącznej egzekucji znowu się do mnie odezwie i będzie znowu żądał dokumentów, które już, cholera, ma – a ja znowu będę musiał mu odpisywać, wysyłać. W koło Macieju. W każdym razie ten od łącznej egzekucji jest teraz przynajmniej uprzejmy, a nie zawsze tak kolorowo było.
Zawsze mnie arogancja komorników nieźle wkurzała. Ich traktowanie mnie – pracodawcy – jako osoby, która wszystko musi, bo jak nie, to nałożą na mniej kary finansowe. Najbardziej rozeźlił mnie komornik z Legionowa. Teraz pisze do mnie „uprzejmie proszę”, ale, jak wspominałem. nie zawsze było tak kolorowo. Wysyłał mi wezwania, ja mu odpisywałem:
„Panie Cabaj,
dostałem dzisiaj od Pana wezwanie w którym grozi mi Pan, że nałoży Pan na mnie karę w wysokości 2000 zł. Co to znaczyć? Dlaczego wysyła Pan do mnie takie pisma? Psychopaci tak się zachowują, że nie liczą się z odczuciami drugiej osoby. Jak Pan będzie tak dalej postępować, to złożę na Pana postępowanie skargę.
Jeśli wysłał Pan do mnie pierwsze pismo to trzeba grzecznie czekać aż dostanie się potwierdzenie jego doręczenia, spojrzeć na datę i czekać na pismo ode mnie, a nie zachowywać się jak psychopata.
Odpisałem Panu na pierwsze pismo w ciągu 7 dni od momentu jego otrzymania i nie życzę sobie otrzymywać od Pana żadnych psychopatycznych wezwań.
W życiu od nikogo ani złotówki nie pożyczyłem, nie mówiąc już o nie oddaniu tej złotówki i nie nawykłem do kontaktów z osobami Pana pokroju.”
Mam wrażenie, nasuwa mi się skojarzenie, że dzisiaj komornicy pełnią podobną rolę do tej, jaką w dawnych czasach pełnili kaci. Państwo polskie traktuje mnie jak feudała, stare role społeczne istnieją nadal, zmieniły się tylko troszkę – feudała zastąpił pracodawca, kata komornik, ale ludzie pozostali ci sami.
Pracownik też jest wstawiany w rolę, że ktoś powinien się nim opiekować. On ma tylko odrabiać pańszczyznę, a ktoś inny ma się za resztę martwić.