Więcej praw dla konsumentów „krzyczą” ostatnio dziennikarzyny na łamach gazet i w Internecie.
Gówniana ta korzyść. Nie ma tak, że coś się bierze z niczego. Jeśli konsumenci, ten współczesny proletariat zyskuje, to ktoś musi stracić. A stracą nie tylko ci, co prowadzą sklepy internetowe. Straci całe społeczeństwo – również i ten proletariat. Stracimy wszyscy jakąś kolejną cząstkę naszej wolności.
Ale nie tylko wolność stracimy. Te kolejne biurokratyczne utrudnienia w kwestii naszej wolności gospodarczej spowodują, że mniej ludzi będzie miało siłę, zdrowie i możliwości, aby prowadzić biznes.
Nastąpi jeszcze większe rozwarstwienie. Na to, by być „biznesmenem” stać będzie coraz mniej osób, zostaną same rekiny, a pozostali zasilą szeregi konsumenckiego proletariatu.
Przez takich debili z sejmu, co nie wiedzą czym się mają zająć i robią dużo więcej złego, niż dobrego.
A później huzia na Józia, na kułaków. Dzięki debilom w sejmie.