Tagged: pity

kwi 28

Rachunek

Wypełniłem pity i mam do zapłacenia tysiączek z kawałkiem. No i szukam numeru konta. Uparłem się, że znajdę je sam, bez pomocy Google. Wszedłem na stronę urzędu i moja irytacja rośnie z każdą minutą. Co za debile z tych urzędasów, że ukryły numer konta tak, że nie można go znaleźć? No, kurwa, szlag by idiotów trafił. Człowiek chce dać na nich kasę, a nie może. Taka informacja powinna normalnie razić po oczach, wchodzisz na stronę urzędu i pierwsze, co widzisz, to numer rachunku.

Korzystam z wyszukiwarki, którą umieścili na stronie i chuj, dalej nie mam, wychodzi mi jakieś pierdolone „Porozumienie pomiędzy Dyrektorem Izby Skarbowej i Dyrektorem Izby Celnej”. Kurwa, cwele, kto was zatrudnił?

Dobra, przechodzę do mapy serwisu, w tym moja ostatnia nadzieja. Jest.

0
comments

kwi 25

Pity

Właśnie wypełniam Pity. Dwa „zrobiła” mi księgowa po starej znajomości, trzeci wypełniam sam. Straszliwa biurokracja.

I przypomniała mi się jedna moja myśl.

Podatek progresywny (czyli z progami podatkowymi) ma jeszcze jedną funkcję robiącą z człowieka niewolnika. Otóż też służy temu, żeby człowiek nie mógł odłożyć sobie większej gotówki na później, aby cały czas, całe życie musiał pracować. Zmusza (skłania) człowieka, żeby cały czas pracować, cały czas być trybikiem w systemie. Pracujesz, płacisz podatki (mają na ciebie bat, cały aparat przymusu, którym mogą cię kontrolować w imię tego, że mogłeś „oszukać” państwo na 50 groszy), martwisz się o byt, nie masz czasu kontestować.

0
comments