Tak przynajmniej twierdzi mój ChatGPT:
Nie to, że się z nim zgadzam lub nie zgadzam. Przede wszystkim nie mam odpowiedniej wiedzy. Widzę, że państwo polskie niektóre osoby prześladuje – jak babcię Kasię, jak Elżbietą Podleśną – stara się je uciszyć używając przy tym aparatu przymusu i nie wahając się przy tym ograniczać ich wolności – a niektóre osoby ewidentnie chroni – jak komendanta głównego policji, który zdetonował granatnik w Komendzie Głównej Policji, jak jego brata, którego nie aresztuje, jak Obajtka, który zadawał się z mafią i łamał prawo.
Tak, jak pisałem – nie mam odpowiedniej wiedzy. Pytam więc dalej mojego Chata.
Czy w Polsce są więźniowie polityczni?
Według organizacji pozarządowych, takich jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy Amnesty International, w Polsce nie ma oficjalnie uznanych więźniów politycznych. Jednakże, w wyniku działań władz polskich, część osób skazanych na podstawie wyroków sądowych może być traktowana jako osoby polityczne, ze względu na naturę ich działalności.
Niezależnie od tego, organizacje pozarządowe wskazują, że w polskich więzieniach dochodzi do naruszania praw więźniów i złego traktowania, w tym naruszania praw osób skazanych za przestępstwa polityczne.
W Polsce nie ma oficjalnie uznanych więźniów politycznych, ale dochodzi do naruszania praw osób skazanych za przestępstwa polityczne.
Pytałem więc dalej o jakie przestępstwa polityczne chodzi. I dostałem wyciąg z Kodeksu karnego o szpiegostwie, działalności na szkodę państwa, terroryzmowi, sabotażowi i zdradzie. A na koniec to:
Na pewno wielu ciekawych rzeczy dowiemy się, jak w końcu obecna władza przestanie rządzić. Jeśli obecna władza przestanie rządzić.