cze 27

Koniec roku szkolnego i pozytywne aspekty istniejącego państwa

Są pewne aspekty państwa, które mi się podobają, które budzą moje pozytywne odczucia. Jednym z nich jest funkcjonowanie polskiej szkoły. Oczywiście, zdarzają się tam i złe sytuacje (np. patrz wątek – wychowawca)[1], ale w instytucji, która zatrudnia setki tysięcy ludzi jest to nie do uniknięcia. Generalnie, mam wrażenie, że polską szkołę krytykują ci, co mają niezbyt mądre dzieci, ci, których dzieci sobie w szkole za dobrze nie radzą.

Mi polska szkoła się podoba i co za tym idzie uważam, że nie wszystkie publiczne pieniądze są wydawane niepotrzebnie, nieefektywnie itd. itp. Są sfery tych wydatków, które w pełni popieram i które mnie cieszą. Jedną z nich są stypendia dla zdolnych dzieci, dla zdolnych młodych ludzi. W szkole syna stypendium otrzymują tylko najwybitniejsi uczniowie, ze średnią ocen minimum 5,40. Dziwne uczucie, jak własne dziecko już w podstawówce zarabia kasę.

Drugim według mnie pozytywnym aspektem istniejącego państwa jest policja. Dzięki istnieniu policji czuję się bezpieczniej (frazes). Oczywiście, pod warunkiem, że nie jest to policja polityczna – takie CBA, ABW i inne to dla mnie typowy aparat przymusu. Niby zakładane, żeby politycy nie byli poza prawem, a jak przychodzi co do czego, to politykom wszystko wolno (państwo policyjne), a przeciwko politykom już nie. Ale zwykła policja jest jak najbardziej potrzebna. Problemem jest tylko to, że jest niedofinansowana.

[1] od przyszłego roku szkolnego wychowawca syna przestanie już być jego wychowawcą, będą mieli innego

0
komentarze

Reply